problem z daelim

Gekon

Siemka mam problem
Daelim vf 125
Jechałem sobie ze szkoły,zaczeło padać (lać) i po jakiś 5 min ledwo jechał 0 reakcji na gaz,zjechałem na pobocze puściłem gaz zgasł,z przycisku ani z kopki nie chciał zapalić popchłem go odpalił lecz musiałem równo trzymać gaz bo gasił się i tak non stop,dojechałem do domu puściłem gaz zgasł i tak stoii nie wiem co robić.
Ktoś coś poradzi ?

Foveon

Niech wyschnie.
Pewnie problem z elektryką, lub problem z układem dolotowym - filtr lub jakaś nieszczelność.

Mig290

Suchy garaż, i poszukiwanie gdzie dostaje sie woda i robi psikusy.Przydalo by sie spryskac połączenia kontaktem w sprayu

AdamM71

Przebicie w układzie zapłonowym. Jeśli masz stary układ to sprawa jasna, jeśli nowy to gdzieś na gumkach uszczelniających cewka - przewód - świeca dostaje się woda i iskra zanika. W daelimie masz wszystko prawie na wierzchu i jak mocno padało to normalne. Osusz ten układ i sprawdź.

Jabbinsky

Daj znać co było nie tak bo mam tak samo jak jestem leniwy i zamiast ręcznie myć to go na myjnie zaciągnę

Rushrod

Ja tak miałem kiedys, kabel i faja po zmianie pomogly.

Gekon

Troszke nie zabardzo ale napisze wam co było xD
Ssanie na gaźniku śruba się odkręciła i klapka opadła zatykając gaźnik to nie przez wode było.
Na myjni nie polecam myć moto bo raz odpalić mi nie chciał jak z kumplami lataliśmy.
Sprzedałem go ale z daelimem nie skończyłem zaraz post zawita.