Moje modyfikacje

draen

[link widoczny dla zalogowanych]

W oryginale jest to rozwiązane w ten sposób, że jak masz te 'nóżki' (zdjęcie wyżej) to po prostu przykręcasz je do stelaża od spodu wewnątrz. Jak pomacasz tam gdzie są te wycięcia od środka to będziesz wiedział o czym piszę.

AdamM71

Poruszony tu był ważny temat odnośnie wydechu i filtra stożkowego.
Jabblinski napisał to dość fajnie, a ja dodam jeszcze coś od siebie.
W silnikach jest coś takiego co się nazywa bilans powietrza. Mało używany termin, a jednak coś takiego istnieje. Chodzi tu o równowagę między powietrzem zasysanym, a ilością (prędkością) wylotu spalin. Zastępowanie filtra tradycyjnego i przelotowych wydechów zakłóca tę równowagę i pojawiają się często różne anomalia pracy silnika. Są to spadki mocy, spadek prędkości, dławienie się motocykla przy v max (objaw podobny do odcięcia zapłonu), szybsze zużycie gaźnika, wypalanie zaworów, wzrost spalania stukowego itd. Jak widać konsekwencje zmian mogą być duże co nie oznacza że występują one wszystkie na raz, ale może i tak być. Wielkość - ilość powietrza dolotowego jest bardzo ważna jak i szybkość wylotu spalin. Chodzi tu o cykl pracy silnika kiedy oba zawory są otwarte i następuje przewietrzanie komory spalania. Niby nic, a jednak ma wielkie znaczenie. Faza ta powoduje przewietrzenie komory spalania, zastąpienie świeżym powietrzem pozostałości po spaleniu mieszanki, ale również co ważne odpowiednie schłodzenie zaworów. Po co to ? O ile wymiana powietrza jest do korekty odpowiednimi nastawami na gaźniku o tyle chłodzenie zaworów w silnikach chłodzonych powietrzem jest bardzo istotne. Jeśli silnik jest niedogrzany mamy złe spalanie i to samo pojawia się kiedy silnik jest za gorący. Może w ekstremalnych sytuacjach dojść do samozapłonu.
Podsumowując. Ten mały moment działa w silnikach tego typu tak jak by termostat i dlatego jest tak ważny. Modyfikacje stożek, pusty przelot w silnikach tej konstrukcji nie dodadzą mocy, a jedynie mogą ją obniżyć. Jedyne co robią to wzrost hałasu. Brak rezonatora powietrza to wzrost hałasu na ssaniu, a wyprucie wydechu to każdy wie. Smile

Jeżeli już ktoś się zdecyduje na takie modyfikacje to końcowy etap regulacji silnika należy przeprowadzić za pomocą świecy kolor tune. Na oko i słuch to tylko psucie sprzęta.

Tiverce

Cześć, planuje zaklepać górną rurę, ale ze względu na to że ruda tam zaczęła pożerać. Po zaspawaniu planuje ubytek w górnej rurze czymś uzupełnić. Mam dziurę od spodu na wylot. Polecacie jakieś kleje, pasty. Dodam, że spaliny już nie będą lecieć tamtą drogą.

KrzysiekZG

Cześć.

Chciałem podsumować kilka lat na forum oraz wszystkie moje modyfikacje aż do dzisiaj. No i się pożegnać.

Oto lista modyfikacji które wykonałem przez cztery lata posiadania mojego ukochanego VL-a:

- Założyłem nowe opony Metzeler (przód i tył).

- Zrobiłem remont silnika a w nim: wymiana cylindra, pierścieni, wszystkich łożysk, stratora (prądnica) i uszczelek.

- Wymieniłem zwykłą świecę na irydową.

- Zrobiłem malowanie silnika, cylindra i głowicy.

- Założyłem większy gaźnik (PZ-27 zamiast fabrycznego PZ-26) a w nim zainstalowałem dyszę rozmiar 90.

- Wyprułem fabryczną puszkę a w jej miejscu wstawiłem filtr stożkowy.

- Motocykl otrzymał nowy napęd: przednia i tylna zębatka (większa, zamiast 42 założona 43 zęby) + nowy łańcuch.

- oddałem wahacz do malowania proszkowego.

- Wykonałem polerowanie kół (przód i tył) oraz lagów.

- Zainstalowałem ledowe oświetlenie: Lampa przednia, tylna/stop, podświetlenie tablicy rejestracyjnej (wszystkie żarówki z atestami).

- Wymieniłem tłumik, zamiast dwóch firmowych pojawił się jeden customowy.

- Na koniec zakupiłem nowy akumulator.

Poza tym motocykl otrzymał:

- Przednią szybkę (polecam, świetna sprawa na dłuższe wypady).

- Stelaż a na nim skórzane sakwy firmy SAKO.

- Chromowany zegarek oraz termometr mocowany na kierownicy.

- Uchwyt na nawigację z wodoodpornym etui.

- Gmole.

To wszystko nastąpiło w przeciągu ostatnich czterech lat. W wielu wypadkach działo się to dzięki temu forum, Waszym wpisom i inspiracji którą dzięki nim czerpałem, całymi garściami.
Część tej przygody to ten temat oraz zdjęcia zamieszczane przeze mnie w galerii:

http://www.125daelim.fora.pl/viewimage.php?i=2549

Każda podróż ma swój początek i koniec. Dla mnie przygoda z Daelimem to był wstęp do motocyklowego świata, przygoda która zaczęła się od tego, że chciałem sprawdzić, czy mi się to spodoba. Spodobało się tak bardzo, że w ubiegłym roku zrobiłem prawko jazdy kat A!

Zakończenie przygody ze światem Daelima też jest pozytywne. Pojawił się nowy właściciel motocykla, Paweł, którego gorąco namawiałem do zaglądnięcia na to forum. Kto wie, może się pojawi?

Dziękuję Wam za te cztery wspólne lata, myślę, że chętnie będę tu jeszcze zaglądał, ostatecznie Daystar to moja pierwsza motocyklowa miłość, którą miałem przyjemność przeżyć w tak fantastycznym gronie.

Rushrod

Żegnać się nie musisz, w końcu masa osób sprzedała Delki, przesiadła się na większe maszyny a i tak spotykamy się, jeździmy i robimy zloty... Też wpadaj, pogadać zawsze dobrze. Smile