Chce zacząć jeździć ale ...

klejek

Siemanko.

Od dłuższego czasu przybieram się do zakupu swojego pierwszego motocykla. Skłaniam się bardzo mocno w stronę Daelima 125-tke ze względu na jego przystępną cenę oraz wielu pozytywnych opinii.

Jest tylko jeden problem - nigdy jeszcze nie jeździłem na motorze (nie licząc skutera)

Nie posiadam również w kręgu swoich znajomych nikogo kto posiada motor by wcześniej przed zakupem trochę sobie pośmigać i się podszkolić na czyimś sprzęcie.

Na jakiś kurs nie chce wywalać kasy.

Nie wiem tez jak by miał wyglądać mój zakup gdy pojechał bym do kogoś kto chce sprzedać motocykl a ja nie mógłbym nawet wykonać od razu jazdy próbnej.

Widziałem w sieci, że niektóre firmy przy swoich ogłoszeniach dają możliwość "przeszkolenia" przy eksploatacji sprzętu.

Czy są tutaj na forum osoby, które zakupiły swój pierwszy sprzęt i nauczyły się jeździć same?

I wiem, że tak nie powinno się robić ale słyszałem też takie historię, że były osoby, które zamawiały motocykl wcześniej go nawet nie sprawdzając przed zakupem. Warto tak działać?

Bishop

Kupując swojego nawet na niego nie wsiadłem Smile

no ale byłem z kolegą wieloletnim motocyklistą i mechanikiem, on się przejechał i stwierdził, że OK. Jak nie masz jakiegoś ziomka który by coś ogarniał w temacie to trochę to zakup w ciemno.
To, że nie jeździłeś nigdy motorem to nie problem, problem jest aby ktoś się nim przejechał, kto ma to już we krwi i obada np jak dobrze sprzęgło łapie, czy się nie ślizga, sprawdzi ogólnie stan główki ramy (czy nie ma luzów), jak jest podczas hamowania itp itd

marek11593

Ja kupiłem jedną godzinę na placu w nauce jazdy . Gość nauczył mnie najzwyklejszych podstaw ruszanie , hamowanie , omijanie przeszkody . Po motor pojechałem sam , podjarany jak to bywa , zaliczyłem dwu minutową jazdę próbna i wydawało się wszystko ok , następnego dnia koleś przywiózł mi na dwukółce mojego VS , potem było rejestrowanie i tak właśnie kończę trzeci sezon . Oprócz standardowego serwisu wymieniłem tylko przednią oponę bo była chyba jeszcze fabryczna
Powodzenia w szukaniu i więcej wiary we własne umiejętności .

Grzesiek

No i co kolego kupiłeś?

wojtek_em

Ja pierwsze kroki stawiałem dopiero po zakupie maszyny. Da się, ale lepiej wcześniej porozmawiać z doświadczonym motocyklistą i chociaż pooglądać trochę filmików na youtube Wink

Co do zakupu, pojechałem z mechanikiem, który przed kupnem ocenił stan maszyny.

Później standardowy serwis i nauka jazdy - najpierw dookoła garaży, stopniowo coraz dalej.
W tej chwili, po zakończonym kursie 05.10.2022 mam egzamin na kat. A
Planuję sobie zrobić urodzinowy prezent
Very Happy

Pozdrawiam

Bushi

Witaj, kolego Klejek. Spotkaliśmy się na innym forum przy tym samym pytaniu, które postawiłeś. Tu też potwierdzę, co tam napisałem: skoro jeździłeś już na skuterze, to jesteś "otrzaskany" z poruszaniem się na dwuśladzie, skręcaniem, hamowaniem itp. Ale zainwestuj w lekcje podstaw na motocyklu, jeśli nie masz znajomych, którzy by Ci pokazali, co i jak i z którymi mógłbyś poćwiczyć na pustym placu. Ja bym tak zrobił. Ogarniesz podstawy szybko, ale kilka godzin musisz przejeździć i ktoś musi Ci pokazać, co i jak, bo samemu możesz zrobić krzywdę skrzyni biegów, motocyklowi i sobie... filmiki filmikami, a real realem. Niemal w każdej szkole motocyklowej mają 125-ki.
Co do zakupu... Daj sobie szansę, by ogarnąć samą jazdę, i wtedy dopiero naprawdę zobaczysz, czy Ci to pasuje, bo na filmikach i w czytaniu może jazda na motocyklu wyglądać dla Ciebie fajnie, a w realu nie będzie ci pasować. Jak dojdziesz do wniosku, że motocykl to jednak nie Twoja bajka i wolisz jednak skuter... co wtedy? I to drugi powód, żeby najpierw jednak wywalić kasę, wziąć kilka lekcji i spróbować, czy to Cię na pewno bawi. Bo motocykl drożej kosztuje, niż te kilka godzin z instruktorem... a Ty, jak wcześniej kupisz, a potem okaże się, że to nie Twoja bajka, zostaniesz z tym motocyklem jak Himilsbach z angielskim...

Bushi

Wojtek_em - MOCNO TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI!!!
Warto, naprawdę warto mieć A. Pisaliśmy o tym. Szacun za to, że poszedłeś "do przodu" i jesteś u kresu drogi. Ostatni krok jest najtrudniejszy - ale satysfakcja potem wielka. Pozdrawiam!

wojtek_em

@Bushi dziękuję i mam nadzieję, że dam radę Smile

Jarcun

U mnie wyglądało to tak że po zdaniu na kat A robiłem jeszcze ce a nie chciałem ani czekać na papiery bo szkoda sezonu i nie chciałem odbierać prawka a za miesiąc znowu płacić to kupiłem vl125 Jazda typowo żeby sprawdzić ogólnie działanie sprzętu i zakup. Po miesiącu odebrałem A i dokupiłem vt600 ale vl się nie pozbywam bo też daje dużo frajdy . Wczoraj np 2h sobie polatałem to tu to tam wieczorkiem na spokojnie. Ale warto chociaż 2h wykupić jazd i opanować techniki itp.