Gdzie kurs na kat A w Warszawie

Maurus · Wysłany: Wto 21:23, 16 Mar 2021 Temat postu: Gdzie kurs na kat A w Warszawie

Hej

Jak w temacie. Ma ktos jakies godne polecenia miejsce na jurs na kat A w Warszawie?

Bushi · Wysłany: Wto 22:50, 16 Mar 2021 Temat postu:

Trzeba było spytać...
Szczerze polecam -
Ireneusz Mączyński - [link widoczny dla zalogowanych] Sprawdź o nim opinie w necie.
Kurs przy Automobilklubie Polskim. Oni robią teorię, ale polecam zdawać eksternistycznie, bez kursu teoretycznego. Tam też można zaparkować samochód czy motor, jak będziesz przyjeżdżał na kurs praktyczny. W ramach kursu pierwsza pomoc - prowadzi na terenie Auomobilklubu ratownik medyczny. Kursy jeden na jeden (instruktor i kursant). Motocykle OK. Motocykle takie same jak na egzaminie. Zadbane. Plac manewrowy na nieużywanej części lotniska. Niedaleko Odlewnicza, gdzie są egzaminy. Więc w ramach kursu będziesz jeździł tam, gdzie będziesz zdawał. I po tych samych ulicach. Można za opłatą dokupić dodatkowe godziny, jazdy z instruktorem po mieście a nawet wynająć miejsce egzaminu na Odlewniczej, tam, gdzie będziesz zdawać, by przećwiczyć egzamin.
Ze swej strony - uważam, że to znakomity instruktor. Uczy nie tylko do egzaminu - uczy, jak dobrze, technicznie i odpowiedzialnie jeździć. Profesjonalista. Spokojny, zrównoważony, cierpliwy, tłumaczy, znakomita atmosfera. Większość jego adeptów zdaje za pierwszym razem.
U niego robiłem kurs. Byłem zadowolony. Teraz cenię sobie jego przyjaźń i rady. Ale to moje subiektywne zdanie. Obiektywnie - bez problemów zdałem.
Zwykle ma pełne obłożenie, ale pogadaj, gdzieś Ciebie wciśnie.
Oczywiście sprawdź i inne kursy i miejsca w Warszawce. Wybór należy do Ciebie. Porównaj, pogadaj, spójrz na opinie. Dobrze pojechać, zobaczyć place manewrowe i motocykle, pogadać z ewentualnym instruktorem i aktualnymi kursantami, jakie są warunki, atmosfera, wiedza i kontakt z instruktorem, godziny, dostępność itp. Żeby nie trafić na mały, kiepski plac, ze zdezelowanym motocyklem, do którego masz kilka osób na tą samą godzinę i instruktora, który zamiast Ciebie uczyć, gada przez telefon, każąc Ci robić ciągle ósemki...