Osobliwy dźwięk na 5 biegu

Articuno

Czołem,

ludzie ludziska, wziąłem sobie dzisiaj moją świeżo nabytą VT na nocną przejażdżkę, tak żeby ją wyczuć, wziąć parę winkli, zaprzyjaźnić się z maszyną i w ogóle. No i jadę, jedynka, dwójka, trójka, czwórka wszystko fajnie, kawałek prosto to wrzucam 5, i tu nagle dźwięk jakby ktoś, dyplomatycznie to ujmując, puszczał bąki w rurę PCV-kę. Albo jak to powietrze co się "odbija" po spuszczeniu wody z wanny.

Redukuję na czwórkę - dźwięk znika. Wrzucam z powrotem piątkę - dźwięk wraca.

Teraz tak:
-Słychać go gdzieś z tyłu, wydaje mi się że z wydechu.
-Słychać go tylko kiedy dodaję gazu. Jak hamuję silnikiem to dźwięku nie ma.
-Sprawa raczej niezależna od obrotów (poza tym że na piątce im większe obroty tym bąki głośniejsze) - na innych biegach a podobnych obrotach dźwięku nie ma.
-W żaden inny sposób poza dodawaniem gazu na piątce nie jestem w stanie tego dźwięku wywołać.

Jakieś pomysły? Jutro spróbuję to jakoś nagrać, bo teraz po nocy nie chcę sąsiadom ryczeć i pewnych innych czynności fizjologicznych dokonywać, ale może do tego czasu komuś się jakiś pomysł urodzi Smile

Bkrukl

A coś poza dzwiękiem? Jakieś szarpanie? Zmiana obrotów silnika?

Articuno

Nie zaobserwowałem nic takiego, jechać jedzie chyba normalnie, ale też się przyznam że nie chciałem go zbytnio nazwijmy to testować na tej 5ce, bo się boję że coś urwę.

Bkrukl

Hm, powiedziałbym że to wina ustawień gaźnika... A czemu akurat na 5 biegu? Może ma ciężej? Skrzyni bym nie obstawiał bo słyszałbyś to w silniku a nie w wydechu... No chyba że coś z zapłonem nie tak... Świecę zmieniałeś?

Articuno

Nie, nie zmieniałem. W sumie poza drobną kosmetyką nie miałem jeszcze czasu w nim nic zrobić. Dopiero odkrywam co zrobić trzeba Smile

Nie powiedziałbym że na 5 ma jakoś ciężej. Na pewno miał lżej niż na 4, bo 4 chcąc nie chcąc musiałem trochę depnąć żeby nie być zupełnym zawalidrogą.

Maciej Rosolski

Czy jak go postawisz na centralnej i dojdziesz do 5-tki, to też masz ten dźwięk ?

Articuno

Tak. Nie dokładnie taki sam, ale dość podobny, i dobiega wtedy raczej od przodu, od silnika.

Mijałem się przed chwilą z sąsiadem i powiedział, że mam strasznie wysokie obroty, i żebym sobie gaźnik wyregulował, bo maszynę zakatuję. Może rzeczywiście w gaźniku i regulacji obrotów tkwi problem?

Tu macie nagranie z małej przejażdżki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Bąki słychać w:

02:55 - 03:00
04:15 - 04:20
05:45 - 05:50
07:55 - 08:05
08:55 - 09:00

Od 01:00 do 01:20 silnik chodzi na luzie. Może po tym uda się Wam ocenić czy mam ustawione za duże obroty.

meszok

Specem nie jestem ale na luzie jak na moje ucho to na bank masz za duże obroty. Faktycznie najpierw zaczął bym od regulacji gaźnika a potem drążył temat jeśli to nie pomoże

Articuno

Więc tak. Uznałem, że gaźnik wyreguluję sobie sam. Najwyżej popsuję, trudno.

Przejechałem parę km, wyciągam świecę - lekko jakby po brzegach nadpalona, ale tak to kawa z mlekiem. Z tego co czytałem to oznacza że mieszanka jest ok.

Stawiam na centralną, wrzucam jałowy, silniczek ciepły, kręcę śrubką (chyba) od obrotów, w jedną stronę obroty rosną, to kręcę w drugą, obroty maleją. Przekręciłem tak ponad pół obrotu aż mi się zaczął dusić, to cofnąłem tyle żeby chodził równo. Wyszło koniec końców pół obrotu i ciut ciut. No i różnica jest kolosalna, tak jak przedtem na jałowym ryczał jak wściekła kosiara, tak teraz sobie spokojnie pyrka. To na duży plus, przynajmniej jak ruszam to się nie rozglądam nerwowo po balkonach czy ktoś we mnie czymś nie rzuca.

Moto jeździ fajniej, biegi zmieniam przy nieco większych prędkościach, natomiast na tej cholernej piątce jak prukał tak pruka dalej. Tyle, że gdzieś to prukanie ginie w ogólnym ryku silnika. Udało mi się jednak zaobserwować jedną rzecz - dźwięk się chyba zgrywa z jakimiś obrotami. Małe pierdnięcie/chrobotnięcie na każdy obrót albo kół, albo czegoś innego co można wychwycić uchem. I dalej tylko na 5 biegu.

Tak więc za sugestię co do gaźnika pięknie dziękuję i kłaniam się nisko, było to potrzebne, ale problem pozostał Sad

Bkrukl

Ten dzwięk jest jednostajny? Znaczy odstęp pomiedzy tymi pyrknięciami trwa tyle samo? Czy może w różnych momentach?

Articuno

Jednostajny, odstępy równe.

EDIT: Mały, a właściwie duży update.

Nocna przejażdżka, parę prostych odcinków, i obserwacje następujące.

Źródłem pierdzenia jest stukanie bardziej z przodu, bliżej silnika. Tłumik to po prostu przerabia na swój rurowy dźwięk, ale jak się na tej 5-ce zwolni i tylko delikatnie odkręci gaz to wyraźnie słychać takie stuko-szorowanie, i czuję wtedy pod nogami rytmiczne wibracje, jakby coś tam lekko skakało góra-dół.

Tu mam nagranie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Najlepiej słychać to w:
02:25 - 03:15
04:00 - 04:20

Bkrukl

Faktycznie dzwięk jednostajny... Hm... Nic innego jak skrzynia nie orzychodzi mi do głowy w takim razie...

Articuno

Czyli zaczynam szukanie magika, skrzyni sam nie rozbiorę Sad

Choliba, mam nadzieję że nie kupiłem jakiejś straszliwej miny z silnikiem do generalnego remontu...

Bkrukl

Zajedz do ogarniętego mechanika. Nawet jeśli nie zechce robić to powie Ci przynajmniej czy to to..

Articuno

Tak też w poniedziałek uczynię, przy okazji oponkę zmienię. Zaczynam się obawiać czy to np nie ułamany ząb na zębatce 5 biegu.

Gdyby się okazało że potrzebuję jakichś części, czy któryś z innych modeli - np VL czy VS - ma taki sam silnik jak VT? Poszerzyłoby mi to pole poszukiwań.

blazejg

Cześć.
Możesz to sprawdzić tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Większość bebechów pasuje VT,VL,VS ale trzeba to potwierdzić w powyższym katalogu. Są tam zakresy numerów VIN więc mogą być różnice.

Articuno

No i smutek. Smutek bardzo. Zębatka 5 biegu, happy endu nie ma.

Mechanik stwierdził, że bardziej niż wymieniać zębatkę opłaca mi się wymienić silnik, bo jak poszła ta od 5 biegu, to zaraz mogą pójść kolejne, a przy rozpoławianiu silnika robocizna to hoho.

Dla ciekawskich - dźwięk był stąd, że przy ułamanym zębie łańcuch skakał, majtał się góra-dół i walił o tą jakby gumową prowadnicę na dole. Stukanie od przodu - zębatka, bąki w PCV-ce - łańcuch walący o gumę.

Tak więc wychodzi na to że władowałem się na minę i muszę znaleźć silnik na wymianę Sad

Ewentualnie naprawiać i ryzykować, że w trakcie wyjdą kolejne "drobiazgi" kosztujące milion monet...

Bkrukl

Nie no, ja bym rozpoławiał... Przecież nie wiesz co kupisz... Może też jakiś uszkodzony silnik...

Articuno

Może kupię takie coś:

[link widoczny dla zalogowanych]

I niech mi ktoś ogarnięty z tego skrzynię poskłada.

Ech.

Articuno

No i przyjechał do mnie dół od silnika, ale chyba jakiś felerny egzemplarz upolowałem. Po pierwsze, jest luz osiowy na wałku zdawczym - raczej nie przekracza 1mm, ale jednak. Z tego co czytałem luz może być na samej zębatce, ale na wałku już nie powinien (poprawcie mnie jeśli głupoty gadam). A po drugie coś jest chyba nachrzanione z kopką, bo jak kręcę wałem to przeskakuje coś w okolicach sprężyny, tu mam nagranie:

https://youtu.be/W1jCzwUUzzw

Że "haczyk" sprężynki jest wysunięty to wiem, ale nawet jak go wcisnę na miejsce jest to samo.

Edit:

Sprawa kopki załatwiona. Trzeba było sprężynę przeciągnąć dookoła o jeszcze jeden obrót i dopiero zaczepić o to oczko. Po kilkunastu próbach, przy pomocy struny od gitary i dwóch kolegów, udało się. Już nic nie stuka. Biegi wydają się ok, tylko została kwestia luzu osiowego na wałku zdawczym.

Dariusz

Nie za duzy osiowy luz w niczym nie przeszkadza. Gorzej jak by walek na boki sie ruszal

Articuno

No to mnie pocieszyłeś Smile

Na boki sztywno jak pal Azji. Wzdłuż osi nie więcej niż 1mm.

Rushrod

Luz prawidłowy. Zresztą, gadaliśmy przez telefon. Teraz tylko albo dół silnika albo ogarnięty mechanik. Smile

Articuno

Będę robił na własną rękę, z kumplem Smile

Dół od silnika przygotowany, świeży olej (uderzyłem w Motula 5100) i filtr czekają, uszczelki zdobyte, musi się udać. Nawet załatwiłem u szefa że pozwoli nam po godzinach skorzystać z warsztatu u mnie w robocie. Jedynie rozrządu się trochę boję, ale tak jak mówiłeś - jak będzie lipa obrócić o 180 stopni Wink

blazejg

Masz tutaj serwisówkę do Daystara.
[link widoczny dla zalogowanych]
Silnik jest praktycznie ten sam może trochę pomoże.

Articuno

Dzięki, przyda się. Szczególnie tabela momentów dokręceń.

Rushrod

Articuno

Aaa, ok ok. W tym tygodniu ruszam z tematem, dam znać jak poszło Wink

Articuno

Wziąłem się do roboty i pojawiła mi się zagwozdka. Czy po odpięciu linki i zdjęciu pokrywy między tarczami sprzęgła powinien być luz? W moim obecnym sprzęgle tarcze siedzą ciasno, sprzęgło tak jakby "trzyma". W zakupionym i czekającym na przeszczep razem z całym dołem silnika mogę sobie tarcze palcami rozsuwać, tak na 2-3 mm od siebie.

Moje dotychczasowe sprzęgło, działające bez zarzutu:
https://youtu.be/fwm9DGuiiHo

Sprzęgło w dole czekającym na przeszczep:
https://youtu.be/32xXQKpHzYA

matius28

z tego co widzę to u Miłosza nic się nie rusza. https://www.youtube.com/watch?v=tJ5pAVKc1JY

Bkrukl

Bo nie powinno sie ruszać. Dopiero przy wciskaniu sprzęgła, cofa się zabierak i tarcze dostają luzu. W tym silniku co kupiłeś może być sprężyna walnięta.

Articuno

Rozebrałem sprzęgło na części pierwsze, poskładałem z powrotem, działa jak trzeba. Nie wiem co było nie tak. Oficjalnie magia...

I notka na przyszłość - kupić sobie klucz do sprzęgieł. Bez tego było ciężko.

matius28

Ale czekaj, to Ty sprawna skrzynie zmieniasz na sprawna?

Articuno

Cały dół od silnika wymieniam. Razem ze sprzęgłem i magneto. W sumie mógłbym sobie sprzęgło podmienić między egzemplarzami i jechać dalej na moim dotychczasowym, ale wolę tego nie robić bez klucza koronkowego.

Articuno

Ok, operacja zakończona częściowym sukcesem. Dół silnika przeszczepiony, silnik chodzi równo, zawory sobie przy okazji wyregulowałem, biegi wszystkie wydają się cacy, tyle że... sprzęgło nie wysprzęgla. Trzyma cały czas. Linkę podciągnąłem na maksa do góry - nic. Trzyma na amen.

Może przy montażu pokrywy coś mi się obsunęło w mechanizmie popychacza, może samo sprzęgło źle poskładałem, a może jest po prostu lipne... Jutro będę kombinował. I koniecznie kupię klucz na wypadek gdyby potrzebna była wymiana na moje stare.

Update:
Zdemontowałem to sprzęgło, płytki były sklejone (ale wszystko zmontowane prawidłowo). Przesmarowałem je olejem, zaczęły się ślizgać tak, że przy napiętych sprężynach mogłem je przesuwać ręką. Zdjąłem je, wytarłem z szarej mazi i zostawiłem na noc w olejowej kąpieli. Zobaczymy, dzisiaj założę, może będzie dobrze.

Chętnie bym po prostu przełożył moje stare sprzęgło, ale ni chuchu nie mogę go odkręcić. Klucz sobie dorobiłem i to porządny, ale trzyma na amen. Jakieś pomysły?

Update 2:
Nie było dobrze. Ślizgało się dalej. Pozostało mi przekładanie mojego starego, dobrego sprzęgła. Na drodze stała mi tylko ta zakręcona na amen nakrętka, której od nowości pewnie nikt nie ruszał. Po ułamaniu w głupi sposób 3 z 4 trzpieni zabieraka (dźwigni mi się zachciało) i 5 godzinach prób z innymi patentami, zestaw pod tytułem dorobiony klucz + imadło + 3 noże tokarskie + WD40 + stalowa rura podołał zadaniu i oswobodzone sprzęgło znalazło się w moich rękach, a chwilę później na motocyklu.

Przez chwilę myślałem, że jest znowu to samo, bo moje sprzęgło które jeszcze parę dni wcześniej działało bez zarzutu też się ślizgało i to tak, że nie mogłem w ogóle ruszyć z miejsca. Na szczęście po pół godziny kręcenia kołem w powietrzu chyba coś się dotarło, bo problem najpierw zmalał, a potem prawie zniknął zupełnie (mam wrażenie że wciąż się ślizga na wyższych obrotach, ale pewien nie jestem). Rusza już ładnie i 70 z górki pociągnął.

Tak więc jutro jeśli pogoda pozwoli robię sobie małą przejażdżkę żeby dotrzeć to sprzęgło do końca, wypróbować w końcu 5 bieg i przy okazji zobaczyć czy mi składany z dwóch silnik jakiegoś figla nie spłata.

Rushrod

Problem ze sprzeglem może pojawiać się jeszcze w miejscu krzywki w pokrywie jak się źle trzpień ułoży albo "wycisk" do łożyska wypadnie z dekla. Niby to banalne ale czasem nie zwróci się uwagi.

Articuno

Wycisk i krzywka są ok, tego jestem pewien. Ogólnie sytuacja ma się teraz tak, że jak moto chwilę postoi, to sprzęgło ślizga się tak że nie można z miejsca ruszyć. Natomiast jak spróbuję przypalić gumę - oba hamulce zaciśnięte, jedynka, odkręcam manetę i popuszczam klamkę sprzęgła - po paru sekundach przestaje się ślizgać i można jechać w miarę normalnie, aż do kolejnej wycieczki.

Articuno

Zagadka myślę że rozwiązana. Sprawcą był... olej. Nie podejrzewałem go, bo był wymieniany raptem kilka dni temu. Silnik z allegro zalałem świeżutkim Motulem 10w40, a on musiał wypłukać jakieś kosmiczne złogi nagaru czy innego syfu. Jak po 1 przejażdżce go spuściłem, to co wyleciało spod korka to było błoto. Syf właził między tarcze sprzęgła, przez co pewnie nie przylegały do siebie tak jak powinny, i się ślizgało, aż po jakimś czasie, po nagrzaniu silnika czy paru mocniejszych uślizgach syf wyłaził (odśrodkowo?) i było względnie ok, aż do czasu kiedy motor postał i błotko wlazło z powrotem. Taką przynajmniej mam teorię.

Zalałem silnik nową porcją Motula i jest o niebo lepiej, ale wciąż nie do końca dobrze, bo przez te przygody sprzęgiełko chyba przysmaliłem. Na zimnym ślizga się, ale nie aż tak żeby się nie dało w ogóle ruszyć, po 5-10 minutach jazdy robi się spoko. Wsadziłem pod sprężyny podkładki o grubości 1.4 milimetra, trochę pomogło, ale tylko trochę.

Tak więc jeździć się da, ale do komfortu daleko, plus na zimnym silniku sprzęgło dostaje w d**ę. To już jednak oddzielna sprawa, wszystkim bardzo dziękuję za pomoc - bez Was byłoby krucho, a ja ruszam na poszukiwania nowego sprzęgła. Jakby ktoś miał na zbyciu egzemplarz w dobrym stanie - chętnie przytulę.

No i proponuję przenieść temat do Mechaniki ogólnej.

tomsonla

hej,
mam podobny problem co kolega Articuno...

Moto zakupiłem tydzień temu (VT125F, rocznik 1998), troszkę w ciemno, na odległość, bez jazdy próbnej i teraz same niespodzianki Smile

Okazuje się, że na 5 biegu coś stuka w skrzyni biegów...

Zdjąłem łańcuch i zębatkę z przodu i na stopce wypróbowałem wszytskie biegi w górę - stuków nie ma.

Myślałem, że to wina luźnego łańcucha lub krzywych zębatek.

Dzisiaj założyłem nowy łańcuch i zębatki i stuki nadal zostały.
Słychać to bardziej w okolicach tylnego koła, tak jakby łańcuch bił o wahacz lub felgę.

Macie Panowie jakieś pomysły jaka mogłaby być przyczyna?

Jest opcja że łożyska są do wymiany?

Przy wymianie napędu w tylnym kole nie wyczułem żadnych luzów.

Z góry dziękuję za wskazówki.

Bkrukl

Może łożyska, może wybieraki.... trzebaby zdjąć koło, i posprawdzać

Articuno

Brzmi jak to co miałem. Przy rąbniętym 5 biegu też z początku myślałem że mi łańcuch trzepie o wahacz, bo dźwięk słyszałem z tyłu.

Rushrod

Uszkodzonego bieguktory jeszcze ciagnie bez obciazenia nie uslyszysz wiec pewnie jest ukruszony i w koncu kleknie. Opilkow na sitku czy w oleju nie znalazles?