Forum www.daelimpolska.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Główkujemy, czyli plecaczek, kaski i dzięcioły.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.daelimpolska.pl Strona Główna -> Technika jazdy - przemyślenia, rady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bkrukl
Sgt. at arms



Dołączył: 11 Lut 2016
Posty: 1480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LBL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:25, 08 Wrz 2018    Temat postu: Główkujemy, czyli plecaczek, kaski i dzięcioły.

Witam. Zabrałem dziś swoją 0,5 na przejażdzkę. Wiadomo, ja trzymam kiere, a ona mnie. Jedziemy, jedziemy, no i jest rondo. Zwolniłem, ale widze że jest luka między autami no to buta do przodu. Naraz, jak mnie coś z tyłu nie jeb&*#.... Kaskiem w mój kask. Ok, myśle raz sie zdażyło. Jedziemy dalej. Dłuższa prosta no to gaz. 100 lece, nagle z rowu wyskakuje kundel jakiś. Hamowanie, ominięcie dziada, i gaz. I znów puknięcie. I już słyszę że małżonka klnie, bo nie wie jak temu zapobiec. No se myślę, albo trzeba sie odsunąć od siebie, albo bardziej przytulić. Wybrała to drugie. Było już lepiej, ale czasem też delikatne popukiwanie było.

Jak to jest u Was?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matius28
Member



Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KR
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:02, 09 Wrz 2018    Temat postu:

też tak mam, naszczepcie mi pomaga oparcie i zalecenie małżonkowi żeby patrzyła na drogę. Wtedy wie że trzeba hamować itp. Dzięki temu można zminimalizować stukanie kasmiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabol_dread
Member



Dołączył: 08 Maj 2017
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POS
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:53, 09 Wrz 2018    Temat postu:

Hm... Jak miałem daelima, to kobitka jechała ze mną jeden jedyny raz. Twierdziła, ze jest za bardzo pochylona do przodu i faktycznie tak było, bo czułem to na swoich łokciach. Trzymałem cały ciężar na sobie.
Teraz na Kawasaki bardzo jej się spodobała jazda ze mną. Uzgodniliśmy pewne warunki (czyli trzyma się mnie, a nie rączek z tyłu, trzyma się zawsze, a nie ze puszcza jak jadę powoli, jak chce się zatrzymać to klepie mnie w nogę, no i najważniejsze, siedzimy tak zeby i mnie i jej było wygodnie i komfortowo). Ja sobie siadam pierwszy w wygodnej dla mnie pozycji i kobieta siada tak, ze nie leży na mnie tylko jest przesunięta do tylu. Macha głowa w lewo i prawo i jak wiemy, ze nie ma kontaktu naszych kasków to ruszamy. Zauważyłem, ze na początku zdarzało jej się kłaść na moich plecach, a teraz juz sama chyba podświadomie czuje, ze jest za blisko i cofa się na siedzeniu i jedziemy dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daniel
Member



Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CBY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:33, 09 Wrz 2018    Temat postu:

Macie fajne żony.....Moja za nic nie chce ze mną jeździć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyn
Old Lady



Dołączył: 27 Wrz 2015
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SBE
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 09 Wrz 2018    Temat postu:

To wypowiem się również ja. Dla tych co mnie nie znają, jestem plecakiem z tysiącami km na koncie, wliczając w to dwie tygodniowe objazdówki po Polsce - jedna na daelimie, druga na hondzie ntv.
Podczas jazdy mamy proste zasady: jedź tak, żeby obojgu było wygodnie, nie wystawiaj nóg, nie wychylaj się za bardzo. Resztę zasad narzuciłam sobie sama: zanim zacznę się poprawiać czekam na odpowiedni moment (prosta droga bez szczególnych manewrów itp), trzymam się przede wszystkim nogami (ręce tylko przy większych prędkościach lub na wyboistej drodze, ułożone na biodrach kierowcy, bez ściskania. Przy ostrzejszym hamowaniu łapię się też stelaża od kufra lub oparcia żeby nie wpaść na kierowcę). I chyba tyle, poza tym pełna dowolka. Zdarzało mi się nagrywać filmiki odwracając się maksymalnie tyłem i też było ok.

Dziobanie - temat rzeka. Jest nieuniknione (chyba że ktoś siedzi bardzo daleko od kierowcy ale wtedy nie jest w stanie się trzymać nogami). Są różne typy plecaków: takie które zasypiają po paru minutach jazdy (ryzykanci, nie wiem jak to robią), takie które oglądają krajobrazy i takie które oglądają krajobrazy i jednocześnie obserwują drogę. Należę do tych ostatnich, a mimo to zdarzy mi się dziobnąć. Z pasażerem na moto jest tak samo jak z pasażerem w aucie - jest bezwładny przy różnych manewrach, jak np hamowanie czy nawet zmiana biegów. Ciało pasażera reaguje na to, co się w danym momencie dzieje z pojazdem, nie zawsze jest w stanie przewidzieć jakąś sytuację aby temu zapobiec a dodatkowo nie ma oparcia w postaci kierownicy. Obserwuję drogę, szykuję się do każdego wyprzedzania (raz tego nie zrobiłam, dobrze że za plecami miałam kufer), hamowania, na każdą zauważoną dziurę itp. Mimo to i tak dziobię. Dlaczego? Bo siedząc z tyłu, mając głowę na tej samej wysokości co kierowca nie widzę wszystkiego i nie obserwuję drogi non stop (przy niektórych prędkościach się nawet nie da). Czyli przy każdej zmianie biegów, przy hamowaniu, wjechaniu w dziurę musicie się spodziewać uderzenia z tyłu, ponieważ to nie plecak prowadzi, nie on w 100% czuje maszynę, tylko wy kierowcy. Takie jest moje zdanie, plecaka który wyznaje zasadę trzymania się nogami, co zmusza do określonej odległości od kierowcy i go akurat nie zmienię, ponieważ nie wyobrażam sobie przejechać 200km z rękami wykręconymi do tyłu.

Jeżeli znacie jakieś super pomysły żeby uniknąć dziobania (bo nie jest to miłe dla żadnego z nas) to chętnie przetestuję. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyn dnia Nie 19:50, 09 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rushrod
President



Dołączył: 21 Wrz 2015
Posty: 3567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:00, 09 Wrz 2018    Temat postu:

No Kasiu, muszę cię pochwalić, bo faktycznie, bardzo ale to bardzo rzadko robisz dzięcioła i z praktycznie wszystkim się zgadzam. I tak, dostaję kurwicy jak mnie ktoś dziobie kiedy prowadzę. Polećcie plecaczkom - trzymać nogami, ściskać i nie jechać biernie tylko aktywnie czyli w miarę kontrolować drogę, czyli przykładowo przy zbliżaniu się do świateł jadąc z Katarzynem, na zielonym też ale przy pomarańczowym po prostu czuję, że ściska moje biodra więc wiem, że nie śpi tylko spodziwa się hamowania i to jest dobre. Mamy taką zasadę - nie wystawiaj nóg, trzymaj nogami za biodra i to generalnie wystarcza. Leżenie na mnie u Katarzyn, zdarza się tylko jak jedziemy 150 lub więcej bo faktycznie wiatr wali - kal to w nakedzie, i mniej mi to też przeszkadza bo wiatr na tyle mnie wypycha, że mało cierpią ręce (mało, czyli mniej niż jakbym jechał sam). Ogólnie z plecaczkiem trzeba jechać trochę bardziej płynnie. Ot co, im spokojniejsza jazda tym mniej lub wcale się dzięciołki pojawiają. ALE. Prawda jest krótka i niektórym znana, przejedź tysiące i głowa nie będzie stukana. Bycie plecaczkiem to też sztuka i doświadczenie - trzeba jeździć z kimś, on też się nauczy. Plecaczek to człowiek a nie worek kartofli, więc z czasem nauczy się jazdy z tyłu, co więcej przecież plecaczek sam z siebie na bank nie lubi stukania kaskiem, to oczywiste.
Innych też zapraszam do dyskusji, rad i wspominek doświadczeń. Smile

+ EDIT

Np. Kat już zakumała taką zależność, że jak jadę środkiem i nic się nie dzieje to luzik, a jak np. bujam się od środka do lewej lub uderzam na lewą stronę, lub redukuję i mam wyższe obroty to pewnie będzie wyprzedzanie a jak jest ciąg aut to nagłe hamowanie i wpadnięcie za któreś z nich... Smile I wiele innych sytuacji które można wyczuć np. szukając drogi, przeciskając się w korku etc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rushrod dnia Nie 20:07, 09 Wrz 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cancerówka
Lady



Dołączył: 03 Maj 2018
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WPI
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:13, 17 Wrz 2018    Temat postu:

Tu już nie ma za dużo od dodania, Katarzyn w zasadzie wyjaśniła co i jak. Ja mam podobne doświadczenie, też tysiące km spędzonych na plecaku.
Dużo zależy od stylu jazdy kierującego i od modelu motu. Każdy plecak w końcu wypracuje wygodna pozycje dla siebie dopasowując się do moto i poznając styl jazdy. Oczywiście łatwiej jest plecakowi jak wie jak to jest na pierwszej pozycji, ale na drugiej tez jest fajnie, można naprawdę dużo zobaczyć Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dariusz
Sgt. at arms



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 1338
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SBI
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:56, 18 Wrz 2018    Temat postu:

Nie tylko kierowca, ale i plecaczek musi myslec podczas jazdy. Oboje obserwuja droge i sytuacje na niej wtedy zawsze oboje odpowiednio reaguja.
My tam na motorze nie stukamy sie, chociaz jazda na motocyklu z plecaczkiem (zona, dziwczyna) jest jak wiecie co.... Trzeba byc dopasowanym Smile
Ja zawsze jestem sciskany nogami prxy hamowaniu i nie stukamy sie.
Plecaczek i kierowca to jedno cialo. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
haqqax
Support



Dołączył: 27 Maj 2018
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:56, 12 Gru 2018    Temat postu:

Ja się jeszcze nie odważyłem zabrać żony na moto. Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rushrod
President



Dołączył: 21 Wrz 2015
Posty: 3567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:54, 12 Gru 2018    Temat postu:

haqqax napisał:
Ja się jeszcze nie odważyłem zabrać żony na moto. Sad


Na spokojnie, ciepły dzień, niedziela rano, 10-20 km przy małym ruchu i się oswoi. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AdamM71
Sgt. at arms



Dołączył: 23 Mar 2016
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ONA
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:00, 13 Gru 2018    Temat postu:

Można sobie zawsze do kasków przykleić jakieś gąbki albo sprężynki Smile
Tak na poważnie to problem jest tak stary jak jazda na motocyklu. Ja wybrałem wariant oddzielnego moto dla mojej żonki i się sprawdza. Polecam każdemu mężowi taki zakup. Kto zna Violę to wie o czym mowa. Smile
Tak na marginesie to siemanko wszystkim, dawno żeśmy myśmy sobie tu nie pisaliśmy. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dariusz
Sgt. at arms



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 1338
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SBI
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:25, 17 Gru 2018    Temat postu:

AdamM71 napisał:
Można sobie zawsze do kasków przykleić jakieś gąbki albo sprężynki Smile
Tak na poważnie to problem jest tak stary jak jazda na motocyklu. Ja wybrałem wariant oddzielnego moto dla mojej żonki i się sprawdza. Polecam każdemu mężowi taki zakup. Kto zna Violę to wie o czym mowa. Smile
Tak na marginesie to siemanko wszystkim, dawno żeśmy myśmy sobie tu nie pisaliśmy. Smile


Witaj Adamie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.daelimpolska.pl Strona Główna -> Technika jazdy - przemyślenia, rady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin